POLSKI KIBIC O WARTOŚCIACH NARODOWYCH
Niestety, prawdziwe wartości dziś nie są zbyt popularne. Jeśli kochasz swój kraj i nie wstydzisz się Polski, to już wystarczy, byś otrzymał stosowną łatkę. Jeśli Biel i Czerwień są dla Ciebie czymś więcej, niż tylko dwoma kolorami, możesz spodziewać się, że nazwą Cię „faszystą”. Oskarżą o gloryfikację przemocy i totalitarnego systemu. Wyśmieją odzież patriotyczną, którą Ty z dumą nosisz. Przesadzam? Przypomnijcie sobie reportaże z 11 listopada. Ci, dla których Święto odzyskania Niepodległości przez Polskę było powodem do manifestowania swojej miłości do Ojczyzny, w mediach byli przedstawiani jako „skrajna prawica”, czy też właśnie zwolennicy ustrojów faszyzujących. Nikt nie mówił o miłości do swojego Kraju, nikt nie wspomniał o szacunku dla Godła i Barw Narodowych. Mogę się założyć, że forma, w jakiej pochód ku czci 11 listopada został w mediach przedstawiony, celowo została dobrana z góry tak, by społeczeństwo ujrzało jak najgorszą stronę manifestantów. Tylko dlaczego nikt nie pokazywał różnej maści przebierańców z kontrmanifestacji? Pełno lewackich haseł, pogarda dla własnej Ojczyzny. Znieważanie Flagi Narodowej i tego typu dziwne, niezrozumiałe dla mnie akcje. A do tego cały zlep różnej maści wynalazków-począwszy od środowisk anarchistycznych, gejowskich czy innych „antyfaszystów”.
Jestem patriotą. Zawsze byłem i zawsze będę. Ten Kraj, jaki by nie był – jest moim Krajem. Tu się urodziłem, tu wychowałem i tutaj żyję. To, że cała ta nasza demokracja ma ogromny ślad czerwieni w tle niestety nie wpływa korzystnie na warunki bytowania w Polsce. Choć tyle się słyszy o wolności i demokracji powiem wprost – są rzeczy, które się nie zmieniły. Wciąż są instytucje, które działają na tych samych skurwysyńsko-złodziejskich układach. Afery korupcyjne, przekręty – to wszystko wciąż działa „po staremu”. Dlaczego od tylu lat nasza główna piłkarska centrala wciąż funkcjonuje tak, jak działała lata temu? Podobno ustrój realnego socjalizmu upadł lata temu… Można by jeszcze wiele napisać i temat nadal pozostałby nie wyczerpany.
Manifestowanie swojego patriotyzmu nie kończy się na obchodach Święta 11 Listopada, czy założeniu na siebie bluzy z kapturem, albo koszulki patriotycznej z „Polską Walczącą” lub Żołnierzami Wyklętymi. Inną formą, kiedy można pokazać swoją miłość do tego kraju, są mecze reprezentacji Polski. Wiem, niestety klimat meczów kadry daleko odbiegł od tego z lat dziewięćdziesiątych. Wtedy większość osób na trybunach to byli prawdziwi fani, kumate osoby, które dobrze wiedziały o co w kibicowaniu chodzi. Dzisiaj mamy istny piknik-party, który wielu osobom nie odpowiada. Wiadomo, że różne były powody obecności delegacji kibiców na meczach Reprezentacji. Jednak razem byliśmy siłą. I żadna łachudra nie śpiewała nam „auf Wiedersehen!, Polen, Polen auf Wiedersehen!”. I nie zawisła by nigdy szmata z napisem „ Fuck Poland”. Czemu o tym piszę? Bo boli mnie to jak cholera. Mam poczucie swojej dumy narodowej. I nie uważam, by zarozumialcy z Wysp byli od nas lepsi. Mam takie jedno ciche, skryte marzenie – chciałbym kiedyś zwycięskim meczem uciszyć Anglików na ich stadionie. Wygrać mecz 3 : 0 i głośnym rykiem wielu gardeł ponieść w górę „ Polska Biało Czerwoni”. I chciałbym też, aby kolesie z tej drugiej strony, patrząc na naszych chłopaków na trybunach wiedzieli, że to nie jest stado leszczy, tylko prawdziwa konkretna ekipa, której należy się szacunek. A pikniki i Janusze? Powiem wprost – i tak wolę ich od tych z lewackiej manifestacji z dnia 11 listopada. Każdy kiedyś zaczynał i gdyby tak dać im przykład, pokierować i pokazać, że kibicowanie nie polega na założeniu biało czerwonych pióropuszy, wymalowaniu polików w barwach, czy używaniu gwizdków i trąbek, wtedy być może powstałby choć zalążek osób czujących klimat i ceniących sobie prawdziwy polski styl kibicowania. Nikt nie rodzi się przecież od razu w bluzie z kapturem Ofensywy, czy innego Dobermans Aggressive ;-)
Niezależnie gdzie się każdy z nas urodził i gdzie żyjemy, wielu z nas kocha swój kraj i być może kiedyś znów będzie możliwe wspólne oglądanie meczów reprezentacji i wieszanie obok siebie flag, które dzisiaj obok siebie nie mają zwyczaju wisieć. Ciekawe, czy wtedy naszym zachodnim sąsiadom przyszłaby ochota zaśpiewać o nas coś niemiłego…
Mam nadzieję, że potraficie odsiewać wartościowe informacje od propagandy, której celem jest sterowanie motłochem. Mam nadzieję, że nasze trybuny – ostatnie niezależne miejsce – nie staną się nigdy miejscem dla kolesi z manifestacji antynarodowej. Nie pozwólmy sobie odebrać tego, co nasze. Szanujmy Barwy i nie pozwólmy nikomu pluć na Godło. Polska jest nasza i zawsze pozostanie. A Patriotyzm jest prawdziwą wartością, którą powinniśmy pielęgnować w naszych sercach.