RUGBY - SPORT PRAWDZIWYCH TWARDZIELI
Początków samej dyscypliny należy szukać w Anglii gdzieś w XVIII wieku, kiedy to zamiast kopać piłkę niektóre drużyny umawiały się samorzutnie, że można ją "przepychać" w celu uzyskania punktów za linię końcową po stronie boiska należącej do drużyny przeciwnej. Naprawdę jednak zaczęło się to w połowie wieku XIX robić problemem w niektórych szkołach średnich, kiedy nauczycielom i sędziom ciężko było opracować reguły "footballu".
W 1851 roku podczas pewnej wystawy w Rugby (miasto w UK) zaprezentowano gościom w przerwie obiadowej mecz dwóch drużyn, oceniany jako pierwszy nowoczesny mecz rugby. Sam sport jednak był jeszcze częścią czegoś, co ogólnie nazywano futbolem. Wcześniej bo w 1848 roku opracowano tak zwane "reguły Cambridge", które stały się podstawą nowoczesnych zasad rugby w wersji union. W 1863 roku natomiast powstała Football Association która to organizacja stała się pierwszą federacją piłkarską.
W regułach Cambridge dwie zasady były głównym powodem rozłamu "rugby football" od "football association". Chodzi o możliwość przebiegnięcia z piłką do linii przeciwnika w celu zdobycia punktów oraz opcja zatrzymania przez obrońców takiego rajdu przy pomocy rąk, którymi można było napastnika biegnącego z piłką powalić na ziemię. W 1870 roku 21 klubów będących w sporze odnośnie zasad z władzami Football Association założyło Rugby Football Union (zauważmy że cały czas - i tak jest do dnia dzisiejszego - używano na określenie tego sportu określenia football). Nowy sport oficjalnie się usamodzielnił. Niedługo potem sam się podzielił na dwie odrębne dyscypliny.
W drużynie rugby według zasad union w meczu bierze udział na boisku 15 zawodników. W formacji obrony, która jednocześnie tworzy tzw. "młyn" mamy 8 zawodników, a w linii ataku 7. Bardzo ważne zadanie ma też będący częścią ataku kopacz, który zdobywa punkty nogą. Nie można podawać piłki do przodu w linii ataku, a jedynie właśnie w obrębie linii albo do tyłu. Można za to kopać piłkę do woli do przodu i próbować ją odzyskać z rąk przeciwnika. Najważniejszym sposobem zdobycia punktów jest przyłożenie, za które tych punktów jest 5, a przyznawane są kiedy zawodnik "przyłoży" piłkę za linią końcową połowy przeciwnika w dowolnym miejscu. Potem następuje próba podwyższenia za 2 pkt, czyli kopnięcia między słupy, które w rugby są rodzajem "bramki". Piłka musi przelecieć nad "poprzeczką" umiejscowioną nieco ponad 2 metry nad ziemią. Dwa pozostałe sposoby to rzut karny (nie mający nic wspólnego z karnym w piłce nożnej), z którego kopacz może uzyskać 3 pkt lub "drop gol", czyli kop między słupy przeciwnika z półwoleja też nad wspomnianą poprzeczką.
Przepisy gry są o wiele wiele bardziej skomplikowane, ale nie jesteśmy pismem sportowym, więc na podstawach poprzestaniemy. Tak więc wolno atakować tylko przeciwnika z piłką, nie wolno atakować rękami powyżej linii barków, nie wolno przeciwnika podnieść do góry i powalić, gdy nie dotyka on w żaden sposób ziemi. Pozycja w której jest piłka wyznacza drużynie będącej w jej posiadaniu linię ataku, której przekroczenie jest karane spalonym i rzutem karnym dla rywali. Mecz to dwie połowy po 40 minut z 5 minutową przerwą.
Teraz o tym jak wygląda świat rugby pod względem potęg tego sportu, a także o kibicach i stadionach (niektóre z obiektów rugby union mają status legendarny).
Rugby uprawia się oczywiście w ojczyźnie tej gry, czyli na Wyspach Brytyjskich. Są tu cztery narodowe reprezentacje - Anglia, Walia i Szkocja co dosyć oczywiste oraz zjednoczona kadra całej Zielonej Wyspy, czyli Irlandii. Podczas, gdy w trzech pierwszych krajach funkcjonuje normalny system ligowy (kilka lig zawodowych obejmujących też najlepsze drużyny z Włoch i Francji), o tyle w Irlandii zawodowy status mają reprezentacje czterech historycznych prowincji tego kraju czyli Connacht, Munster, Leinster oraz Ulster i one grają w ligach na statusie klubowym.
Cztery wyspiarskie kadry plus Francja i Włochy corocznie rozgrywają Puchar Sześciu Narodów, który jest jednym z trzech najważniejszych wydarzeń w całym kalendarzu Rugby Union. Dwa pozostałe to rozgrywany co cztery lata Puchar Świata i mający podobny regionalny status Puchar Trzech Narodów pomiędzy RPA, Australią i Nową Zelandią. Do Trzech Narodów została ostatnio dokooptowana Argentyna.
Co cztery lata również połączona kadra Anglii, Szkocji, Walii i Irlandii pod nazwą British & Irish Lions rozgrywa mecze w jednym z krajów półkuli południowej.
We Francji, co ciekawe, rugby rozwinęło się głównie na południu kraju zamieszkałym m.in. przez Basków. I właśnie ten sport stał się w niektórych miejscach sposobem manifestacji narodowej dla Basków (ich narodowa pelota była przez długi czas zakazana przez władze zarówno Hiszpanii, jak i Francji). Takie kluby rugby jak Biarritz to odpowiednik piłkarskiego Athletic Bilbao. Do tego wątku wrócimy przy opisywaniu rugby league.
Poza wymienionymi krajami w Europie na dobrym poziomie jest rugby w Rumunii i Gruzji, a także ostatnio w Rosji. W Afryce oprócz RPA także Namibia ma silne rugby, a w hardkorowej wersji 7-osobowej również Kenia. W miarę dobre kadry posiadają USA, Kanada oraz Japonia. Natomiast prawdziwą religią jest ten sport na Wyspach Pacyfiku, a światowy poziom osiągnęły Fiji (również bardzo silne w siódemkach), Samoa i Tonga. W zasadzie to by było na tyle.
Australia i Nowa Zelandia wiodą prym w rugby i to obydwu wersji ale w union szczególnie, tym bardziej, że tam właśnie ten sport nie ma właściwie konkurencji (poza futbolem australijskim, który poznacie bliżej za miesiąc).
Zupełnie odrębna sprawa to jedyny poważny przedstawiciel Ameryki Południowej w tym sporcie, czyli Argentyna. To ulubieńcy wszystkich neutralnych obserwatorów jajowatej piłki ze względu na swój ofensywny styl gry, a także iście piłkarską atmosferę tworzoną przez argentyńskich fanatyków. Rugby jest tam megapopularne, a cały kraj dopinguje "Pumy" w trakcie Pucharu Świata.
Trochę o stadionach i gdzie możecie zobaczyć rugby w dobrym wykonaniu w Europie (mówię tu oczywiście o licznej rzeszy emigrantów). W Anglii stadionem narodowym jest Twickenham w Londynie i tam warto się wybrać chociażby ze względu na atmosferę towarzyszącą meczom Anglii w Pucharze Sześciu Narodów (choć bilety łatwo można dostać tylko na spotkania z Włochami). W Szkocji mamy Murrayfield w Edynburgu, w Walii Millenium Stadium w Cardiff, a w Irlandii Arriva Stadium w Dublinie. Francuzi grają na Stade de France, natomiast Włosi na kilku obiektach, ale narodowy stadion rugby jest w Rzymie.
Słów parę o kilkakrotnie wspomnianej przeze mnie 7-osobowej odmianie rugby union. "Wymyślona" w szkockim Melrose w XIX wieku jest po prostu ultraszybką wersją gry w jajo. Drużyny po 7 osób, młyn 3 osobowy zamiast 7-osobowy, dwie połowy po 7.5 minuty, masa efektownych przyłożeń i niesamowite tempo. Światową potęgą w siódemkach jest... Fiji!!!
Rugby union w Polsce. Gdybym artykuł pisał 30 lat temu to byłaby to prosta sprawa. Kilka klubów akademickich i koniec. Kiedy w 1991 roku kupić chciałem piłkę do rugby, to dostałem ją w składnicy harcerskiej (tak tak, było kiedyś coś takiego ;-)). Obecnie jest kilkadziesiąt klubów i wiele szkółek w całej Polsce. Jest też kilka dobrych stron internetowych o rugby, a także fora, na których możecie się sporo o jaju w Polsce dowiedzieć oraz zorientować się jak i gdzie ewentualnie rozpocząć treningi, do czego zachęcam.
Przechodzimy do drugiej części artykułu, poświęconej Rugby League czyli 13-osobowej wersji sportu. Podobnie jak rugby union od piłki, tak rugby league od union oddzieliło się w atmosferze skandalu i afer. Tym razem chodziło mniej o zasady, a bardziej o kasę i "olewanie" przez kluby około-londyńskie klubów z północy Anglii.
Rugby miało mieć status amatorski, jednak kluby z północy (szczególnie z Yorkshire) płaciły zawodnikom za czas stracony w pracy na granie. Schizma stała się faktem w 1895 roku w Anglii, a na początku XX wieku także w Australii i Nowej Zelandii. Po 1945 r rugby league rozprzestrzeniło się też we Francji.
Wprowadzono nowe reguły, z 15 zawodników okrojono składy do 13 (zlikwidowano dwóch skrzydłowych). Zlikwidowano młyn i przyspieszono grę, wznawiając ją pchnięciem do tyłu piętą. Zmieniono też nieco punktację, co zwiększyło szanse dogonienia przeciwnika (za przyłożenia i karne otrzymuje się o jeden punkt mniej w stosunku do rugby union).
Poza UK także australijskie i nowozelandzkie Rugby League ostatnio poczyniło ogromne postępy, a obie kadry wystąpiły w dwóch rozegranych do tej pory pucharach świata w tej odmianie rugby w 2000 i 2008 roku.
Podobny charakter jak wspomniany w rugby union Biarritz dla Basków, ma klub rugby league Catalan Dragons z południa Francji dla Katalończyków. Jest po prostu ekspresją ich narodowych aspiracji w chcącej uchodzić za jednorodną narodowo ojczyźnie Napoleona.
Kibicowsko Rugby League na Wyspach jest dużo bardziej mentalnie zbliżone do trybun piłkarskich, może dlatego, że gros klubów gra na robotniczej północy. W niektórych miastach jak Warrington czy St Helens nie ma klubów piłkarskich i tam też działali normalni casuals w latach 80. z podobnymi zasadami jak ekipy działające na piłce. Chuligani takich klubów piłkarskich jak Leeds, Bradford, Huddersfield, Hull City czy Boltonu często i gęsto odwiedzali mecze i okolice stadionów przy okazji spotkań Rugby Super League i dzieje się tam sporo ciekawego.
Na szczególną uwagę zasługują derby w mieście Kingston upon Hull pomiędzy klubami Hull FC oraz Hull Kingston Rovers. Wielokrotnie i to w ostatnich latach dochodziło tam do zamieszek na stadionie (wjazdów na murawę z bezpośrednimi starciami itp itd). Nienawiść jest ogromna i tradycja tych pojedynków w zasadzie nie ma porównania z niczym w świecie jajowatej piłki wersji 13.
Interesująco jest na zachodnim wybrzeżu, gdzie małe miasta Workington i Whitehaven toczą świętą wojnę na meczach rugby league na zasadzie całe miasto na całe miasto. Kilka lat temu przy okazji meczu w Northern Railway Cup (oba kluby grają w innych ligach obecnie-Haven w 2 a Workington w 3 lidze), całe Workington zostało sparaliżowane, a zadymy przeniosły się ze stadionu na ulice miasta i do pubów.
Natomiast na trybunach klubu Wigan Warriors pojawił się ostatnio zorganizowany ruch wzorowany na wyspiarskiej "ultrasce", ekipa zwie się Brigantes i niestety wśród fajnych banerów i flag na kiju da się też zauważyć wujka che, ale taki już urok lokalny...
Podsumowując przydługi artykuł, rugby to arcyciekawy sport we wszystkich odmianach, gromadzący masę fanów na całym świecie, a w UK pełniący w miastach bez silnych klubów piłkarskich taką rolę jak żużel w Polsce. Myślę, że zainteresowałem Was nieco tą dyscypliną sportu.
----
Artykuł jest własnością miesięcznika „To My Kibice”. Kopiowanie bez zezwolenia jest zabronione i będzie ścigane na drodze prawnej. Zezwalamy na kopiowanie części lub całości tekstu pod warunkiem umieszczenia linka do tego bloga.
Najlepszy kibicowski Sklep TMK - odzież uliczna, kibicowska i patriotyczna online 24 h.