To My Kibice nr 254 (styczeń 2023)
To My Kibice nr 254 (styczeń 2023)
W NUMERZE:
Fotoreportaże z 14 meczów:
Korona Kielce-Widzew Łódź
Jagiellonia Białystok-Lech Poznań
Radomiak Radom-Pogoń Szczecin
Śląsk Wrocław-Legia Warszawa
Lechia Gdańsk-Górnik Zabrze
Skra Częstochowa-Ruch Chorzów
Hutnik Kraków-Wisła Puławy
Olimpia Elbląg-Motor Lublin
Rekord Bielsko-Biała-Stilon Gorzów Wielkopolski
GKS Bełchatów-RKS Radomsko
JKS Jarosław-Igloopol Dębica
Wiara Lecha Poznań-Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski
Hetman Zamość-Łada Biłgoraj
Czuwaj Przemyśl-Polonia II Przemyśl
Czas zimowy, to czas przemyśleń i wspomnień. Numer styczniowy naszego magazynu to dedykacja dla człowieka, który za fanatyzm stracił życie. Na łamach „TMK” parokrotnie pojawiły się wzmianki o wydarzeniach ze Słupska, ale nigdy nie było to tak bogato zrelacjonowane w formie fotoreportażu. Wstęp z informacjami dotyczącymi dalszych losów całej sprawy również daje do zastanowienia. „Ćwierć wieku temu: Słupsk 1998”. Tą datę z nazwą miejscowości kojarzy każdy szanujący się kibol w kraju. Przemkowi oddane jest pięć minut, bo tylko tyle możemy. Okładka styczniowego wydania świadczy zresztą sama za siebie.
Oprócz reportażu numeru, Czytelnicy znajdą aż 2 wywiady. Pierwszy z nich traktuje o mistrzostwach świata w Katarze. Wybrał się tam fanatyk Górnika Zabrze i to z nim przeprowadzona została rozmowa, w której zostały w interesujący sposób przedstawione niuanse organizacji i przebiegu mistrzostw od strony zarówno fanatycznej, jak i zwyczajnie społecznej. Warto przeczytać, do przemyślenia...
W kwestii mundialu kilka słów w satyrycznym tekście „Z pamiętnika kibica z Bangladeszu” wtrącił także jeden z naszych stałych felietonistów. Jest śmiesznie, ale tematowi warto przyjrzeć się bliżej, bo to poniekąd obraz nas samych w krzywym zwierciadle.
Po dłuższym okresie czasu na tapetę wracają Wymarłe ekipy. To kontynuacja potężnej serii, która toczy się przez nasze pismo już od połowy 2020 roku. Aktualnie rozpoczyna się kilkuodcinkowy cykl przedostatniego województwa – małopolskiego. Wbrew pozorom jest to najbogatsze kibicowsko województwo pod choćby jednym względem – ilością wciąż egzystujących ekip. Tak, dobrze czytacie. Otóż oprócz przedstawionych ekip, które już zeszły ze sceny, w województwie małopolskim wciąż nieźle poczyna sobie niemal 75 ekip – tych najmniejszych. Nie wliczamy w to krezusów sceny – czyli tych z pierwszych (i środkowych) stron „TMK”. Wracając jednak do meritum sprawy – wymarłych ekip. Z racji, że województwo małopolskie w tym względzie jest (niestety) jednym z obszerniejszych w skali całego kraju, kilka najbliższych numerów naszego miesięcznika będzie dedykowanych właśnie przedstawicielom tamtejszej nieistniejącej już sceny fanatycznej. Pierwszy odcinek, dość skromny objętościowo, mimo wszystko zawiera parę perełek. Od której ekipy małopolskiej zaczęły się w zasadzie odnowione relacje na linii Unia Tranów-Wisła Kraków? Które z miast Małopolski kibicowsko jest aktualnie podzielone na dwie ekipy, a oprócz tego istniały tam dwie jeszcze kolejne niezależne szajki (jedna z nich przedstawiona została w tym odcinku)? Jaka ekipa nazwała się „Psycho Fans” (i wcale nie chodzi o kibiców Ruchu Chorzów)? W którym z miast powstała koalicja miejscowych kibiców Cracovii, Wisły Kraków i Zagłębia Sosnowiec celem eliminacji silniejszej opcji prokatowickiej i jak się to zjednoczenie dla nich skończyło? I hit odcinka – która z ekip zdobyła flagę i chcąc się pochwalić zdobyczą została trafiona pod sklepem spożywczym w swojej miejscowości przez tych, którzy flagę wcześniej stracili? Te kwiatki wyczytacie w tekście o tych, których już na szlaku nie ma wśród nas.
Z racji okrągłej rocznicy wydarzeń słupskich postanowiliśmy wywiad numeru zgrać właśnie z tym, co wydarzyło się przed 25 laty w Słupsku. Kibole Gryfa Słupsk w ciekawej rozmowie odkryli wiele interesujących i nieznanych wątków z życia kibicowskiego swojej ekipy. Opowiedziana została dogłębnie sytuacja dotycząca słupskiej ulicy przed laty i dziś, wyjaśnione zostały wątki egzystencji ekipy Czarnych Słupsk, w ciekawy sposób opowiedziane zostały historie dotyczące zawierania i kończenia zgód przez Gryfitów. Nie mogło zabraknąć też tematów kos, z czego najwięcej miejsca słupszczanie poświęcili oczywiście koszalińskiej Gwardii oraz lęborskiej Pogoni. Sporo miejsca kibice Gryfa dedykowali także flagom – i tym zdobytym i tym straconym. Nie mogło zabraknąć opowieści o największej porażce Gryfitów na kibicowskim szlaku, a także o historycznie już najkrótszej zgodzie kibicowskiej w Polsce z przejażdżką bryczką dookoła stadionu na czele – tą historię musi znać każdy kibic ciekawy meandrów historycznych naszej sceny kibolskiej – takie rzeczy zapisują się w jej annałach już na zawsze. Kawał rozmowy – szczerej, bez puszenia się i naginania rzeczywistości (choć tu pewnie Pogoń Lębork będzie chciała coś więcej dopowiedzieć, ale to melodia przyszłości ;) ).
W rubryce Przedstawiamy fan cluby swoją historię zaprezentowali kibice lubińskiego Zagłębia z Chojnowa. To bardzo ciekawie położona geograficznie miejscowość, która wcale niejednoznacznie wskazuje na kibicowanie właśnie Miedziowym, bo bliżej stamtąd do Legnicy, aniżeli Lubina. W Chojnowie jednak kibolstwo pokochało dozgonnie Zagłębie. A że to eskadra, która sobie nie liczy na szlaku lat dwóch, pięciu, ani dziesięciu, tylko znacznie, znacznie więcej, więc tym bardziej warto zagłębić się w ich historię.
Po bardzo długim okresie czasu wracamy z rubryką Wyjazdowicze. Jej odrodzenie zawdzięczamy kibolowi Zawiszy Bydgoszcz, który w nieszablonowy sposób przedstawił swoje przeżycia na szlaku ze swoim ukochanym klubem. Jest tego sporo i dzieje się. Ilość materiału spowodowała, że zawiszacki klimat wyjazdowo-awanturniczy będzie utrzymany również w kolejnym numerze „TMK”.
Etatowo w numerze stałe pozycje:
- „To i owo Pacanowo”
- „Z Ukosa”
- „Old School” Hetman Zamość, Jeziorak Iława i Lechia Gdańsk
- „Odchamiacz”
TMK wysyłamy jedynie po uprzedniej wpłacie pieniędzy na konto -nie ma opcji wysyłki "za pobraniem".