HISTORIA POLSKIEGO STREETWEARU
Zgodnie z ówczesnymi trendami panującymi w Polsce, za logo swojej marki obrał napis wykonany czcionką gotycką. Nawiązywał tym samym wprost do rodowodu stadionowego, jak również do przeżywającej wówczas swoje złote lata subkultury skinheads. Swoją pierwszą kolekcję, składającą się głównie z wzorów z klasycznym logo na piersiach, Ofensywa promowała pod hasłem „Wiele Was dzieli, ale to Was jednoczy”. I rzeczywiście, stadionowa brać bardzo szybko podchwyciła tą nowinkę na raczkującym dopiero rynku streetwear w Polsce i ciuszki Ofensywy zaczęły pojawiać się w sektorach fanatyków w całym kraju, od Górnego Śląska, po Trójmiasto. W późniejszych latach marka przeniosła swą siedzibę do stolicy, a jednocześnie niezwykle spopularyzowało się jej motto „Sportowy Tryb Życia”, obecne na tysiącach bluz i koszulek, rozprowadzonych wśród fanów odzieży ulicznej, również przez Sklep TMK. To i inne hasła marki, takie jak „Uzależnieni od adrenaliny”, stanowiły inspirację dla licznych naśladowców w latach późniejszych, m.in. takich marek jak Extreme Adrenaline, Adrenalina itd.
Końcówka lat 90. to także pojawienie się na rynku kultowego wzorku „Hooligan Sport`n`Madness”, z trupią czaszką i łańcuchami biegnącymi dookoła niej. Jako pierwsi spopularyzowali go chuligani Arki, Lecha i Cracovii, m.in. pojawiając się w identycznych bluzach na meczach reprezentacji Polski, dodatkowo z napisem „United Hooligans” na plecach. Już wkrótce ten wzór bluzy nosiła cała Polska Kibolska, nie tylko Wielka Triada A-L-C. Wiele osób nie miało przy tym pojęcia, że jest to typowo polski produkt, nie mający nic wspólnego z popularną w owym czasie niemiecką marką Hooligan Streetwear.
W 2001 roku kibic Włókniarza Częstochowa wydał pierwsze koszulki i bluzy z hasłami „CHWDP Chuligani zawsze razem”, „Headhunters Poland” i „Pokolenie Wojowników”, które zdobyły ogromną popularność, dając początek kolejnemu trendowi w modzie kibicowskiej, na chwytliwe hasła i grafiki o mocnym ulicznym przekazie. Wkrótce na rynku zaczęły masowo pojawiać się ciuszki z kolejnymi skrótami „dla kumatych” typu ACAB, JP 100%, a w późniejszym czasie również PDW, BSNT, „Brat brata nie sprzedaje” i inne.
W 2003 roku w Krakowie założona została marka Pretorian, która swoją ofertę skierowała nie tylko do kibiców piłkarskich, ale też do szerszego kręgu odbiorców odzieży ulicznej, w tym również do zdobywającej coraz większą popularność subkultury hip-hop, skate itp. Po raz pierwszy pojawiły się też wyraźne nawiązania do sportów walki, w tym do raczkującego w Polsce Vale Tudo / MMA.
W 2004 roku Sklep TMK wypromował własną markę Bulldogs Streetwear, początkowo zainspirowaną podobnymi firmami, takimi jak Pit Bull, a następnie szukającą własnego stylu i rozwiązań, czego efektem były m.in. pierwsze w Polsce bluzy „The Mask” z maską kamuflażową wyposażoną w siateczkę zasłaniającą twarz. Rok później pod egidą Sklepu TMK światło dzienne ujrzała pierwsza polska marka zainspirowana wprost klimatem ultras – Avanti Ultras. Wyróżniały ją charakterystyczna żółto-czarna kolorystyka i stadionowe wzory dotykające takich tematów jak pirotechnika, komercjalizacja futbolu itp. Autorskie hasła takie jak „Nasze stadiony, nasze zasady” czy „Football is for you and me, not for fucking industry”, zainspirowane podróżami po stadionach całego świata, zyskały popularność szeroką wykraczającą ponad krąg odzieży ulicznej.
W roku 2006 w Białymstoku zadebiutowała kolejna marka dedykowana dla środowiska ultras – PG wear. Od samego początku swoją ofertę kierowała przede wszystkim do kibiców zagranicznych, więc poza granicami Polski była przez pierwsze lata znacznie bardziej popularna niż w kraju ojczystym. Tak jest w zasadzie do dzisiaj, choć i u nas znalazła swoich zwolenników i została mocnym punktem oferty Sklepu TMK. Z czasem firma Pgwear zwróciła się mocniej w stronę stylu casual i tą linie produktową promuje obecnie w szczególny sposób, aspirując jednocześnie do marki odzieżowej segmentu premium.
Nie każdy pamięta, że również w Białymstoku działała przez kilka lat marka Football Fans – kolejna firma stawiająca na bardziej casualowy, dyskretny i subtelny styl bywalców trybun.
Czas na świat MMA, który w pewnym momencie zdominował rynek odzieży ulicznej w Polsce. Zaczęło się od warszawskiej marki Manto z charakterystycznym logotypem przedstawiającym dwóch zawodników podczas walki, zwartych w klinczu. Przez kilka lat to ona wiodła prym wśród fanów walk w klatce. Potem nadeszła era hegemona nie tylko polskiej, ale i światowej odzieży ulicznej – Pit Bull West Coast. Jak już wiecie z historii tego brandu opublikowanej rok temu na naszym blogu, firma powstała w 1989 roku w Niemczech, a następnie podzieliła się na dwie osobne marki, prowadzone przez byłych wspólników. Przez całe lata 90. XX wieku jeden z nich produkował swoje ubrania w Kalifornii, na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych, jednak niezmiennie jego ciuszki najbardziej popularne były na Starym Kontynencie, przede wszystkim w Polsce! W końcu doszło do tego, że polski rynek zdominował klientelę marki Pit Bull West Coast i prawa do niej nabył polski dystrybutor rodem z Poznania, który konsekwentnie doprowadził ją na sam szczyt streetwearowego światka, m.in. dzięki współpracy z KSW i innymi federacjami MMA, sztuk walki oraz sportów ekstremalnych.
Do stadionowego rodowodu bardziej przyznają się dziś kolejne wielkopolskie marki uliczne, popularne w ostatnich latach – święcący tryumfy Extreme Hobby, jak również powoli zdobywający swoich fanów Fuck the Fame. W innych regionach kraju powstały kolejne podobne firmy – coraz popularniejszy Octagon, a ponadto m.in. Madman, Furia, Odwaga, Radical Fans, Charakterni, No Problem i wiele, wiele innych. Większość z nich nawiązuje swoją tematyką bardziej do klatki do MMA, treningów, tudzież do niepisanych ulicznych zasad, mniej natomiast do typowo kibicowskich klimatów.
W roku 2006 za sprawą pamiętnych wzorów „Aggressive” i „Bandit” oraz bluz ocieplanych kożuszkiem, na szczyt zawędrowała marka Doberman`s Aggressive – kolejny brand zainspirowany tematyką psów bojowych. Z czasem firma skupiła się przede wszystkim na klimatach nordyckich – mitologii i etosie walki Wikingów, czerpiąc inspiracje m.in. z niemieckiego Thor Steinara. Pod koniec ubiegłej dekady bluzy Dobermans były na polskich stadionach równie powszechnym widokiem, jak Pit Bull 10 lat później.
Osobny segment mody ulicznej stanowi odzież patriotyczna, która wystrzeliła w górę na fali Marszów Niepodległości i innych imprez narodowych, a także ogromnego poruszenia w mediach społecznościowych. Można tu znaleźć zarówno radykalne, narodowe marki jak Ultrapatriot i Aquila, jak również bardziej stonowane, skierowane do szerszego kręgu odbiorców Red is Bad oraz Surge Polonia. Dość powiedzieć, że w stylowej polówce Red is Bad dał się pewnego razu sfotografować sam prezydent Andrzej Duda! Najlepsze marki patriotyczne znalazły swoich stałych odbiorców i coraz lepiej czują się w świecie mody, aspirując również do bardziej subtelnego stylu casual. Ogólnie jednak, po fali ogromnej popularności, nastąpiła ostatnio spora dewaluacja odzieży patriotycznej, z powodu całej masy promowanych na facebooku tanich, tandetnych wzorów, często wykonanych półamatorskimi metodami, z grafikami zaprojektowanymi na zasadzie „kopiuj, wklej”, które bardziej kojarzą się z patologią osiedlową, niż z patriotyczną postawą życiową. Szkoda, bo bluzy z symbolami Polski Walczącej, Dywizjonu 303, Żołnierzy Wyklętych, czy NSZ, zamiast do garderoby każdego Polaka, trafiły ostatecznie raczej na margines.
Gdzieś w połowie obecnej dekady swoje tryumfy święcić zaczął Ultrasshop – największy w Europie dystrybutor pirotechniki meczowej, którego ofertę szybko zaczęły stanowić nie tylko race morskie, świece dymne czy stroboskopy, ale również materiały do opraw meczowych i ubrania dla kibiców. Sklep wypuścił własną markę ultras – Uswear. Z powodu poważnych problemów z prawem właściciela firmy, Ultrasshop już nie istnieje, jednak dział odzieżowy, stanowiący niezależną firmę, ma się bardzo dobrze i marka US wear nadal produkuje ciekawe ubrania kibicowskie w bardzo dobrych cenach, a jej asortyment w coraz większym stopniu wzbogaca ofertę Sklepu TMK.
W 2017 roku na polskim rynku zadebiutowała pierwsza typowo casualowa polska marka - wrocławska Enclava, której idea zrodziła się na stadionowych trybunach, zainspirowana brytyjską modą kibicowską. Szybko zdobyła swoich zwolenników wśród fanów tego stylu subtelnymi wzorami, zgodnymi z najlepszymi kanonami mody football casuals. W jej ofercie szczególne miejsce zajmuje seria Polish Tartan, ze stylową kratką, wpisaną do Szkockiego Rejestru Tartanów.
To tyle historii polskiej odzieży ulicznej i kibicowskiej, z perspektywy Sklepu TMK, który od 2003 roku, od samego początku swojego istnienia, był jej ważnym filarem i jednym z głównych dystrybutorów większości wymienionych marek. Jeśli brak Wam w dzisiejszej naszej ofercie któregoś ze wspomnianych producentów – piszcie do nas, chętnie rozważymy ponownie włączenie tej marki do naszego asortymentu.
--------------------
Artykuł stanowi własność intelektualną Sklepu TMK - zezwalamy na jego kopiowanie w celach komercyjnych jedynie pod warunkiem opublikowania linku do strony SklepTMK.pl lub tego bloga.