VENDÉGSZEKTOR NR 12 grudzień 2020
- Format: A5. Okładka: lakierowana. Ilość stron: 100, pełen kolor, papier kredowy.
VENDÉGSZEKTOR NR 12 z grudnia 2020
Węgierski, pełnokolorowy magazyn kibicowski, poświęcony krajowej i zagranicznej scenie kibicowskiej. Nazwa magazynu po polsku oznacza "Sektor gości".
W numerze m.in. wywiady z kibicami Beskidu Andrychów oraz ekipami Lauta Army (Lokomotiv Płowdiw) i Gorgone (Nafta Lendava). Ponadto wspomnienia z wyjazdu kibiców Ferencvarosu do Albanii oraz Kispestu do Stambułu, reportaż z derbów wschodnich Węgier Spartacus Nyiregyhaza-DVSC Debrecen i dużo innych ciekawych materiałów.
Aż 100 stron, format A5, okładka lakierowana.
Recenzja poprzednich numerów Vendegszektor w miesięczniku "To My Kibice":
W kraju naszych Bratanków od kilku miesięcy ukazuje się oficjalny magazyn „VENDÉGSZEKTOR”. Format, papier i oprawa jak w „TMK”, a ilość stron jest zmienna (numer drugi ma ich 64, a trzeci 72). Dużo większa jest natomiast czcionka, mniejsza ilość zdjęć i ogólnie jest tu dużo luźniej niż u nas. Z jednej strony zyskuje na tym strona wizualna pisemka, z drugiej – traci ilość treści. Co lepsze? Trudno powiedzieć. Cieszymy się w każdym razie bardzo, że po latach kryzysu węgierski ruch kibicowski powoli dźwiga się w górę, a dawny magazyn „3.Felido” (nie ukazuje się już od kilkunastu lat) w końcu znalazł godnego zastępcę. Wydawcą „Vendégszektor” są trzej kibice z Carpathian Brigade – aktywnej grupy kibiców reprezentacji Węgier, która od kilku lat udanie wprowadza pierwiastek ultra do przesiąkniętych piknikiem klimatów reprezentacyjnych. Zawartość to materiały zarówno ze sceny węgierskiej, zagranicznej, jak i oczywiście z kadry. Podstawą pisma są wywiady, nieco mniej jest reportaży z najważniejszych krajowych meczów i galerii fotek (typu derby Budapesztu, finał Pucharu Węgier, czy europejskie puchary). Do węgierskich ekip kibicowskich zaliczany jest tradycyjnie też DAC Dunaszerdahely (Dunajska Streda – Słowacja). Interesujący wydaje się artykuł o klimatach kibicowskich w Londynie, czy wywiad z Olivierem – dawnym młynowym Ultras Rapid (Wiedeń). Ciekawie wyglądają też wywiady z mniej znanymi w Polsce ekipami węgierskimi, takimi jak GWA (Haladás Szombathelyi), czy Magico Ultras (Mezőkövesd). Są tu też reportaże z finału Pucharu Polski, czy derbów Belgradu.
Podsumowując – bardzo dobrze zapowiadające się i ciekawie zaaranżowane pismo, o profesjonalnym wyglądzie. Ach, gdyby tak znać jeszcze węgierski, lub choćby jego podstawy... ;-)
Magazyn wysyłamy jedynie po uprzedniej wpłacie pieniędzy na konto -nie ma opcji wysyłki "za pobraniem".
Cena zawiera koszt wysyłki.
Wysyłka listem ekonomicznym.